tag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post4326864770717563431..comments2023-10-14T16:12:10.134+02:00Comments on "Właśnie z rzeczywistości rodzi się najdziwniejsza baśń na świecie..." H. Ch. Andersen: Arbatel de magia seu pneumatica veterumAdministracjahttp://www.blogger.com/profile/05676995540788527969noreply@blogger.comBlogger147125tag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-31107803502254818762013-03-25T00:50:25.943+01:002013-03-25T00:50:25.943+01:00[Jeny, ile trzeba się narobić by usiąść do kompa ^...[Jeny, ile trzeba się narobić by usiąść do kompa ^^. czekam na odpis niecierpliwie!]Uniquenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-91709475948232182862013-03-20T22:39:18.536+01:002013-03-20T22:39:18.536+01:00[ Och, mogłeś powiedzieć na krzykopudle, żeś coś d...[ Och, mogłeś powiedzieć na krzykopudle, żeś coś do mnie napisał! A tak nawet nie wiem, czy chciało ci się czekać 3 dni, bo tej karty nie sprawdzałam xd. Hmm. Wiesz, mi bez różnicy. Ważne, żeś jest i będziemy pisać :).]Uniquenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-36675411908303493862012-11-23T22:10:51.823+01:002012-11-23T22:10:51.823+01:00Zamruczał niechętnie, wyrażając tak jakiś sprzeciw...Zamruczał niechętnie, wyrażając tak jakiś sprzeciw.<br />- Nie chce mi się. Już dawno nie mogłem sobie tak z rana poleniuchować... A jeszcze nigdy z tak przystojnym i kochanym mężczyzną.- wyznał cichym szeptem wprost do jego ucha opierając głowę na jego ciepłym torsie, cichy pomruk wydobył się z jego gardła.<br />Jego błogostan przerwało mocne, ale zarazem delikatne pukanie do drzwi... Dwa razy, trzy razy, jeden raz... Jego oczy rozszerzyły się w przerażeniu. Znał ten styl pukania! Słyszał go miliardy razy i jedyna osoba która tak pukała...<br />- Uraziel...- wyszeptał cicho, i niemal poczuł jak dwie podłużne blizny na jego plecach płoną żywym ogniem. Nie miał pojęcia jak dowiedział się o dokładnym miejscu jego przebywania i tego jakim cudem znalazł się tutaj tak szybko... Ale cholernie się bał. Całe jego ciało zaczęło drżeć niewiarygodnie.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-6820043174411931522012-11-13T22:30:50.481+01:002012-11-13T22:30:50.481+01:00Cichy jęk który wydobył się spomiędzy jego bladoró...Cichy jęk który wydobył się spomiędzy jego bladoróżowych warg, szybko został stłumiony przez cudowne wargi jego kochanka. Chłopaczek delikatnie zarzucił wątłe ramionka na jego szyi, oddając jego pocałunek ignorując zupełnie błyszczące słone łzy, które powolnie spływały po jego chudej bladej twarzyczce, zupełnie nieproszenie wychodząc z kanalików łzowych chłopców, powoli zmierzając na jego podbródek, bu powoli opadać na kołdrę i nogi bożka. Jednak to były tylko te nagromadzone w oczach chłopca. On nie chciał już płakać uspokojony jego zapewnieniami i niezwykle czułym pocałunkiem. <br />- Kocham Cię Dantalionie...- wyszeptał wprost w usta ukochanego nie przerywając cudnego pocałunku.Uniquenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-37035788035928495002012-11-13T17:31:41.961+01:002012-11-13T17:31:41.961+01:00Unique delikatnie zamruczał czując miękkie opuszki...Unique delikatnie zamruczał czując miękkie opuszki jego doskonałych, długich palców. Z gardła Bożka wydobył się cichy, rozkoszny pomruk zadowolenia, gdy demon gładził lekko jego gładką skórę na plecach, przyprawiając go tak o przyjemnie ciepły dreszcz idący wzdłuż kręgosłupa. Spokojnie oddał jego delikatny, rozkoszny tak słodki pocałunek... Uwielbiał pocałunki tego mężczyzny!<br />- Za słabe określenie? Jakoś nigdy jeszcze nie okazywałeś swojej obsesji na moim punkcie, kochanie.- powiedział cicho, ze słabym, bladym uśmiechem. Tak, zabrzmiało to iście prowokująco. ale młodzieniec musiał być całkowicie pewny jego uczucia.<br />W końcu skąd miał pewność, że zapach jego krwi nie uwiódł mężczyzny? Skąd miał pewność, że gdy w końcu znudzi mu się zapach konwalii po prostu uczucie Dantaliona zniknie...? <br />To nie był brak zaufania. Wręcz przeciwnie! Ufał mu jak nikomu innemu, ale... Bał się iż znowu straci wszystko co kochał. Wiedział, że tym razem gdyby ktoś odmówiłby mu miłości, lub w okrutny sposób by mu ją wydarł z rąk, nie przeżyłby tego. Właśnie tego obawiał się najbardziej, odkąd poczuł miłość do Dantaliona... Okropnej, przeszywającej jego ciało i umysł samotności. Nie chciał być znowu sam, ze swoimi uczuciami, problemami i Urazielem na karku. Wzbudzało to w nim niewysłowione przerażenie...<br />Strach wywołany myślą iż mógłby stracić swego ukochanego, lub że ten mógłby go zostawić sprawił iż chłopiec poczuł łzy pod powiekami. Lekko drżąc zamknął oczy, by powstrzymać zdradzieckie, piekące słone krople, po czym lekko przetarł oczy dłońmi.Uniquenoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-49634954554380978072012-11-05T18:57:47.721+01:002012-11-05T18:57:47.721+01:00Młodzieniec spojrzał na mężczyznę niewiarygodnie m...Młodzieniec spojrzał na mężczyznę niewiarygodnie mocno wzruszony. Jego drobne ramionka oplotły go w talii po czym sam nieśmiało go pocałował.<br />- Dziękuję Dantalionie. Tak bardzo Ci dziękuję!- powiedział i wtulił się w niego mocniej, opierając głowę o jego tors, oddychając spokojnie. <br />Czuł jego cudowny zapach, ciepło jego ciała, jego troskę... Doprowadzało go to do niezwykłego szczęścia, do dzikiej euforii której nigdy w swoim życiu nie czuł...<br />- Kocham Cię, wiesz?- spojrzał na niego błyszczącymi oczyma.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-254908719529798232012-11-05T17:32:50.089+01:002012-11-05T17:32:50.089+01:00Westchnął.
- Wierzący w Nowego Boga i jego "ś...Westchnął.<br />- Wierzący w Nowego Boga i jego "świętą" świtę się nie liczą... A wiara tych z zaświatów nie daje mi nic... Uwierz.- wymamrotał cicho.- Jestem pewien, że kilkaset osób wierzy... Inaczej nie pozostałoby mi aż tyle mocy. Ale wiesz... Ich wiara w końcu zaniknie, jak inkwizycja dowie się o ich wyznaniu a wtedy...- szczerze powiedziawszy nie wiedział co się wtedy stanie. Zniknie? Umrze? Czy po prostu straci każdą moc prócz zmieniania się w potwora? A jeśli ta trzecia opcja, to może przestanie kontrolować tę moc?<br />Potrząsnął głową delikatnie.<br />- W sumie nawet nie obchodzi mnie czy ktoś wierzy we mnie, czy nie... Ja chce po prostu żyć z tobą... Żyć będąc bezpiecznym i kochać... To wszystko...- wyznał i ponownie w niego wtulił.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-59309766299906943502012-11-05T16:53:17.288+01:002012-11-05T16:53:17.288+01:00Spojrzał na niego z bólem w oczach.
- Wróciłbyś do...Spojrzał na niego z bólem w oczach.<br />- Wróciłbyś do Gehenny i zostawił mnie samego...- wyszeptał cicho po czym delikatnie od niego odsunął. Bolała go myśl, że znów mógłby byś sam, zdany na samego siebie, uciekając przed Urazielem...<br />Zadrżał delikatnie, czując że stracił zupełnie apetyt.<br />- Niby gdzie jest to miejsce, ta utopia dla mnie? W Piekle? Tam gdzie wszystkie wierzące we mnie dusze?-pokręcił głową i delikatnie skulił się odwracając wzrok. Delikatnie drżał, jednak było to prawie niezauważalne. Po chwili przymknął oczy oblizując suche wargi.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-80404495235059617072012-11-02T12:05:18.030+01:002012-11-02T12:05:18.030+01:00Pokiwał głową delikatnie.
- Nie musisz przepraszać...Pokiwał głową delikatnie.<br />- Nie musisz przepraszać. Sam nie bardzo rozumiem ich zachowanie... Ale kochałem ich... Byli moją rodziną i zawsze starali się bym czuł się szczęśliwy...- delikatnie chwycił kolejną kromkę chleba, którą zaczął jeść ze smakiem.<br />- Dantalionie, moja kultura nie istnieje już od... Od tysiącleci... Jestem jej marną pozostałością, tak samo jak ruiny niektórych miast i świątyń...- przerwał zastanawiając się nad czymś.- Ja teraz staram się dopasować do sytuacji. Podgiąć swoje potrzeby pod to, co dostaję, na co mogę sobie pozwolić...- wtulił się w niego mocno po czym dokończył jeść kromkę pięknie pachnącego chleba.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-24536312971192732252012-10-31T21:00:59.396+01:002012-10-31T21:00:59.396+01:00Zachichotał i pokręcił delikatnie, ledwie zauważal...Zachichotał i pokręcił delikatnie, ledwie zauważalnie głową, przeżuwając powoli kolejny kęs kanapki. Po chwili przełknął ją ze smakiem.<br />- Tam nie było źle... To w końcu kraina Mlekiem i Miodem płynąca ale... Bogowie bali się, że będę tak bezczelny jak moi rodzice, że będę łamał ich zakazy więc w ogóle nie wypuszczali mnie z głównej świątyni... Oraz nie dopuszczali mnie do żadnej nauki.- wyznał i wtulił się w niego.- Oni zajęci sprawami Ziemi, nie mieli dla mnie czasu i ja... Czułem się bardzo samotny. Wiem, że minęło już kilka tysięcy lat ale bardzo dobrze to pamiętam...- przymknął oczy, kończąc pyszną kanapkę.<br />- Mógłbym jeszcze?- zapytał uśmiechając się niepewnie. Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-20118312150198657272012-10-31T20:05:07.420+01:002012-10-31T20:05:07.420+01:00Zamrugał oczami, szczerze zaskoczony jego słowami....Zamrugał oczami, szczerze zaskoczony jego słowami. Był zadowolony jednak z tej informacji... ogrzała jego serce. Powoli chwycił w dłonie koszulę demona, którą ubrał zadowolony, po czym odebrał kromkę chleba.<br />- Skoro to podpada pod obsesję... To znaczy, że będziesz o mnie strasznie zazdrosny?- zapytał niepewnie, po czym wgryzł się w kromkę ciepłego chleba ze smakiem, a następnie przysunął się do demona, wtulając w niego.<br />- Wiesz, u ciebie w domu, czuję się lepiej niż w Krainie Bogów...- wyznał z uśmiechem.<br />Prawdą było, że tam miał wszystko czego zapragnął ale... Brakowało mu troski, prawdziwej miłości, a nawet czegoś tak błahego jak ogród pełen kwiatów...<br />Teraz to wszystko miał dostarczone i to nie w Niebie, a na zwykłej, ludzkiej ziemi.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-10592260981927664482012-10-31T18:40:04.044+01:002012-10-31T18:40:04.044+01:00Zamruczał delikatnie, gdy ten przyciągnął go do si...Zamruczał delikatnie, gdy ten przyciągnął go do siebie. Jego twarz teraz wyrażała pełne zadowolenie z tej sytuacji.<br />- Śniadanie do łóżka...? Świetnie... Bardzo chętnie. To w sumie bardzo wygodne i romantyczne...- zachichotał, po czym zarumienił gdy zauważył iż mężczyzna przygląda mu się.<br />- Możesz? Och, to z chęcią skorzystam. Twoje koszule są bardzo wygodne.- oznajmił, czując jego usta na swoim ramieniu.<br />- Och, nie oczekuję od Ciebie miłości. Demony nie są do tego stworzone, jeśli się nie mylę... To jednak nie zmieni moich uczuć względem Ciebie, Dantalionie...- wyszeptał nadal się uśmiechając, jednak jego uśmiech teraz był taki jakiś... Smutny...<br />- Jeśli nie w Języku Elfów, Bogów czy Demonów, to może da się to powiedzieć w języku Ludzi?- zapytał cicho odwracając nieco przygaszony wzrok.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-63658542187159574692012-10-30T19:35:21.404+01:002012-10-30T19:35:21.404+01:00Wtulił się w niego mocniej powoli i głęboko oddych...Wtulił się w niego mocniej powoli i głęboko oddychając. Jego mina wyrażała niezadowolenie na samą myśl wyjścia spod ciepłej kołdry i opuszczenia silnych ramion Dantaliona. Było mu teraz zbyt dobrze...<br />- Mam w nosie śniadanie.- oświadczył pewnym tonem, a jego brzuch wyrażając pełny i niewiarygodnie ostry sprzeciw zaburczał głośno i zajadle.- Jest mi zbyt ciepło pod kołdrą i zbyt miło w twych ramionach, by teraz iść na śniadanie.- dodał i zamyślił się krótko.<br />- Z resztą... Nie chcę chodzić nago po domu, a nie uśmiecha mi się noszenie brudnych ubrań które miałem na sobie przez ostatnie kilka dni.- skrzywił się nieznacznie, po czym westchnął i delikatnie zmrużył oczy.<br />- Kocham Cię...- dodał cicho i niepewnie, wręcz nieśmiało.<br />Podobało mu się ciepło mężczyzny, jego troska i opieka, którą ten go otaczał.<br />Było dla niego coś zupełnie wspaniałego.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-26000185076468966822012-10-29T22:23:52.032+01:002012-10-29T22:23:52.032+01:00Spojrzał na jego twarz delikatnie.
- Witaj...- pow...Spojrzał na jego twarz delikatnie.<br />- Witaj...- powiedział z uśmiechem do demona i niepewnie pocałował jego wargi. Jego nagie ciało, wtulało się w ciało demona, będąc całkowicie rozluźnionym.<br />- O wiele lepiej mi się śpi, gdy jesteś obok, wiesz?- zapytał cichutko, układając drobną dłoń na jego torsie.<br />Jego oczy wpatrywały się w przystojną twarz demona z niemym zachwytem wypisanym na młodej twarzy.<br />Westchnął cicho, gdy usłyszał burczenie żołądka.<br />- Przepraszam.- wymamrotał cicho rumieniąc się mocno, jednocześnie wdychając zapach mężczyzny z radością. Uspokajał go, koił zmysły a nawet nieco otumaniał.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-52039346439776305952012-10-29T21:53:52.594+01:002012-10-29T21:53:52.594+01:00Spał niewiarygodnie dobrze i słodko. Ani jeden kos...Spał niewiarygodnie dobrze i słodko. Ani jeden koszmar nie pojawił się w jego umyśle... A co tam! Pierwszy raz od bardzo dawna nawiedzały go bardzo dobre sny.<br />Oddychał spokojnie, wtulając się rozkosznie w demona.<br />Obudziły go dopiero promienie słońca padające mu prosto na twarz. <br />Powoli otworzył swoje duże, lśniące oczy i uśmiechnął się widząc śpiącego Dantaliona.<br />Był to niebywałe urzekający i piękny widok... Coś niesamowitego...<br />Z zadowoleniem wtulił twarz w zagłębienie jego szyi, którą po chwili omiótł ciepłym oddechem. Czuł się przyjemnie bezpiecznie... Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-15531265700462568972012-10-29T20:33:59.835+01:002012-10-29T20:33:59.835+01:00Unique delikatnie wtulił się w silne ramiona mężcz...Unique delikatnie wtulił się w silne ramiona mężczyzny wzdychając rozkosznie na jego słowa. Słabo objął go ramionami czując pod opuszkami palców jego idealnie gładką skórę.<br />- Wybacz, nie jestem przyzwyczajony do okazywania takich uczuć i po prostu boję się reakcji wszystkich...- wyznał cicho, biorąc głęboki, spokojny wdech.<br />Ciągle unoszący się w powietrzu zapach namiętności, mieszał się z zapachem demona, dzięki czemu stawał się niezwykle otumaniającą młodego bożka substancją. Ze słabym uśmiechem oblizał swoje wargi, mrużąc czerwone oczęta.<br />D... Dla mnie? Specjalnie dla mnie?- Młodzieniec nie mógł ukryć zaskoczenia na słowa mężczyzny, które były dla niego niewiarygodne... I cudowne.- Och, Ja... Ja bardzo tego chcę! To cudowne będzie spędzać czas w takim kolorowym, pięknie pachnącym ogrodzie! A jak ty będziesz spędzał tam czas ze mną...!- jego oczy zamgliły się, gdy chłopiec zamilkł i zaczął spokojnie marzyć. Po chwili jednak zamknął je mocniej się w niego wtulając, by po niecałych pięciu minutach zasnąć na siedząco w jego objęciach, nie przejmując się tym iż tego dnia miał zacząć się uczyć.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-15808382722507768102012-10-26T22:59:21.283+02:002012-10-26T22:59:21.283+02:00Jego wzrok delikatnie utkwił w oczach mężczyzny, k...Jego wzrok delikatnie utkwił w oczach mężczyzny, kiedy to jego policzki znów czerwieniły się mocno.<br />- Ja... C...Chyba Cię kocham...- wyszeptał i odwrócił zawstydzony wzrok. Bał się iż Dantalion zaraz się zdenerwuje, wyrzuci go, zbeszta... Nie chciał tego.<br />Wziął głęboki wdech, czując słodki a zarazem ostry zapach namiętności jaka przed chwilą miała tutaj miejsce.<br />Niepewnie oblizał wargi.<br />- J... Ja nigdy nie widziałem Konwalii. Starzy Bogowie nie wypuszczali mnie poza teren Krainy Bogów, a Uraziel poza teren swego domu... Tam nie było kwiatów.- wyznał chcąc wyraźnie zmienić temat.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-20446373129577143022012-10-26T14:44:22.518+02:002012-10-26T14:44:22.518+02:00Chłopiec delikatnie wtulił się w demona, układając...Chłopiec delikatnie wtulił się w demona, układając dłoń na jego ciepłym, wspaniale zbudowanym torsie. Westchnął cicho słysząc jego słowa.<br />- Chciałbyś mi jeszcze sprawiać przyjemność?- spojrzał na niego zaskoczony jego słowami. Jednak zaskoczenie w jego głosie idealnie niemal maskowało zmęczenie.<br />Cały czas wlepiał w niego spojrzenie.<br />- Och... Dzisiaj miałem zacząć naukę...- przypomniał sobie nagle, delikatnie odsunął od mężczyzny i usiadł powoli.<br />Jeszcze na moment spojrzał na niego.<br />- Ja... Ja...- zaczął, nie bardzo wiedząc jak powiedzieć to, co chciał mu przekazać. Bał się odrzucenia... Bał się iż mężczyzna będzie zły gdy to powie i wyrzuci go, a on będzie cierpiał...- Z resztą nie ważne...- skończył odwracając zarumienioną mocno twarzyczkę.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-49047405759158138832012-10-25T23:21:45.151+02:002012-10-25T23:21:45.151+02:00Jego oddech powoli uspokajał się łapiąc odpowiedni...Jego oddech powoli uspokajał się łapiąc odpowiedni rytm, szybkość i głębokość. Młody bożek otworzył swe duże, czerwone ślepia i spojrzał na Demona wzrokiem zmęczonym lecz niewiarygodnie zadowolonym i spełnionym... Tak, widać było w samych jego oczach iż podobało mu się baaaaardzo... Uważał iż to co się przed momentem stało było niewiarygodne... Niesamowite... Cudowne...<br />- Ja... Ja nigdy nie przeżyłem czegoś lepszego... T... To było idealne.- wyznał słabym szeptem i słabo pocałował mężczyznę.<br />Delikatnie wtulił się najpierw w mężczyznę a następnie w kołdrę. <br />Czuł się tak cholernie dobrze...! Był tak cudownie rozluźniony, zmęczony i uspokojony...<br />- Jesteś niewiarygodnym kochankiem... Nikt nigdy nie dotykał mnie w taki sposób...- wyznał.- Nikomu nie zależało na tym, by zadowolić i mnie... Ty jesteś pierwszym Dantalionie...- wyznał z uśmiechem zamknął ponownie oczy.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-21622036228890836452012-10-25T22:41:16.274+02:002012-10-25T22:41:16.274+02:00Westchnął cicho, niewiarygodnie rozpustnie kiedy p...Westchnął cicho, niewiarygodnie rozpustnie kiedy poczuł jak mężczyzna obejmuje jego penisa... Czuł się zdezorientowany nie wiedząc co robić, gdzie posuwać biodra, by wspomóc mężczyznę w jego ruchach i pieszczotach.<br />Kiedy usłyszał słowa mężczyzny ciepły... Gorący wręcz dreszcz przebiegł wzdłuż jego kręgosłupa, rozchodząc się po chwili na całe ciało. Jedną dłoń niespodziewanie wplótł we włosy Dantaliona, drugą dalej jeżdżąc po plecach mężczyzny zostawiając czerwone, długie ślady wykonywane przez paznokcie jego drobnych dłoni.<br />Wkrótce napięcie w podbrzuszu stało się nie do wytrzymania. Unique zawył głośno z rozkoszy osiągając spełnienie, napinając każdy mięsień swojego ciała, które zaczęło mocniej drżeć z tego powodu. Po chwili opadł na łóżko dysząc ciężko. Na jego brzuchu widniała teraz gęsta, biała wydzielina.<br />Chłopiec, do którego rozumu dotarło bardzo szybko jakiekolwiek światło, zacisnął jeszcze na moment mięśnie na członku kochanka by pomóc doprowadzić się do takiego samego stanu, jaki to on właśnie on przeżył...Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-50918565499351021032012-10-25T21:46:30.233+02:002012-10-25T21:46:30.233+02:00Dyszał ciężko, jęcząc słodko cały czas drapiąc cia...Dyszał ciężko, jęcząc słodko cały czas drapiąc ciało kochanka. Ten stan... Był wyjątkowy... Niesamowity... I wiedział iż tylko ten właśnie mężczyzna był w stanie mu zafundować takie odczucia.<br />Kiedy ten otarł się o jego prostatę, paznokcie chłopca wbiły się w ciało demona jeszcze mocniej, a sam chłopiec pchnął biodrami w stronę jego męskości pragnąc więcej i więcej.<br />Zacisnął mocno mięśnie wokół jego penisa, zamykając oczy... <br />- T...Ty również jesteś cudownyyyy!- wyjęczał, ponownie czując jak Dantalion zagłębia się w jego drobnym ciele.<br />Och, to było takie... Wyśmienite, doskonałe!<br />Unique czuł coraz większy nacisk w podbrzuszu, rosnący z każdym ruchem mężczyzny.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-79655056775966820972012-10-25T20:29:08.285+02:002012-10-25T20:29:08.285+02:00Krzyknął z ogarniającej go rozkoszy, gdy mężczyzna...Krzyknął z ogarniającej go rozkoszy, gdy mężczyzna "zanurzył się" w jego ciele.<br />Czuł go tak niewiarygodnie mocno i intensywnie, jakby miał w sobie czyjąś męskość po raz pierwszy.<br />- Dantalionie!- wyjęczał dalej drapiąc jego plecy nie mogąc się opanować. Mimo iż ten dopiero wszedł w niego, ten już wił się z podniecenia i rozkoszy pod silnym ciałem Demona.<br />Z jego usta zaczęły wydobywać się słowa w języku starych bogów, oznaczające tyle co "Jak Dobrze" oraz wiązanka niewybrednych przekleństw w tym samym języku starych bogów, który za żadne skarby nie mógł powstrzymać.<br />- Mocniej!- wyjęczał w końcu bardzo cicho.- Chcę czuć Cię mocniej, więcej, Błagam!- zawył odchylając mocno głowę w tył.<br />W jego gestach i głosie było słychać jak chłopak go pragnie, jak potrzebuje... Chciał czuć go bardziej, więcej, głębiej... <br />Szalał z tych uczuć, które czuł pierwszy raz, były dla niego tak nowe ale zarazem i przecudowne.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-33707278647324209642012-10-25T19:23:46.195+02:002012-10-25T19:23:46.195+02:00Palec który wtargnął do jego wnętrza sprawił iż Un...Palec który wtargnął do jego wnętrza sprawił iż Unique wstrzymał oddech. Mocno pchnął biodrami w stronę palca jęcząc cicho i rozpustnie...<br />Nie miał najmniejszego pojęcia iż pieszczoty mogą być czynnością dającą tak wiele przyjemności! Nie wiedział iż mogą być kojarzone z seksem. Z tym pojęciem kojarzył jedynie gwałt i pieniądze... <br />Dopiero teraz Demon pokazywał mu co to znaczy prawdziwy seks... I podobała mu się ta "Definicja"<br /><br />Zupełnie nieświadomie zacisnął mięśnie wokół długiego palca Dantaliona, jednocześnie mocno wbijając paznokcie w jego skórę. Nie robił tego specjalnie... Po prostu był niezwykle zaskoczony i podniecony. Po chwili jego dłonie przejechały w dół pozostawiając na plecach kochanka dziesięć długich, czerwonych śladów. <br />Nigdy nikt nie wsuwał w niego palca, co wydawało mu się teraz z początku nieco dziwne ale... O dziwo przyjemne. Jęknął więc z rozczarowaniem gdy poczuł iż palec powoli się z niego wysuwa.<br />- N...nie masz za co dziękować Da...Dantalionie...- wysapał drżącym głosem, nieco niewyraźnie gdyż mężczyzna przygryzł jego dolną wargę.<br />Sapnął zaskoczony gdy poczuł jego męskość ocierającą się o rowek między swoimi pośladkami. Och, tak bardzo chciał poczuć go w sobie!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-71906344095979229652012-10-25T18:18:43.795+02:002012-10-25T18:18:43.795+02:00Umysł chłopca nie funkcjonował teraz do końca popr...Umysł chłopca nie funkcjonował teraz do końca poprawnie. Każdy najmniejszy dotyk skóry Demona przyprawiał go o gęsią skórkę... To było cudowne.<br />Nawet nie zauważył kiedy mężczyzna pozbył się swoich ciuchów do końca, ani kiedy zdjął z niego bieliznę. Gdy jednak zauważył to w końcu zarumienił się, jednak nie odwracając spojrzenia, zamglonych z podniecenia, błyszczących w świetle słońca, czerwonych oczu.<br />Niemal z samozachwytem, którego doświadczał pierwszy raz w życiu, obserwował łapczywe spojrzenie mężczyzny wędrujące po jego ciele.<br />- Zostanę...- powiedział ze słabym, uroczym uśmiechem oblizując zaczerwienione od pocałunków wargi.<br />Nie kłamał. Chciał zostać z tym mężczyzną już na zawsze, mimo iż zapytany o to zapewne zaczerwieniłby się i zmienił temat... <br />Nie przyznałby się do tego ale, chyba czuł coś do Dantaliona... Łatwo można było to rozszyfrować to z jego wyjątkowego spojrzenia, wyjątkowego uśmiechu, wyjątkowego dotyku...<br />Kiedy mężczyzna otarł się o jego męskość, układając się na jego klatce piersiowej zajęczał rozpustnie wprost do ucha demona. <br />Kolejny pocałunek demona został oddany przez młodego bożka w niesamowicie namiętny sposób. Dłonie chłopca błądziły po jego plecach.<br />Jego ciało zaczęło mocniej drżeć kiedy mężczyzna dotknął jego podbrzusza, zaledwie lekko je muskając.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6518325763275520391.post-23909781935249424082012-10-24T17:38:48.170+02:002012-10-24T17:38:48.170+02:00Delikatnie spojrzał na Demona gdy ten całował zach...Delikatnie spojrzał na Demona gdy ten całował zachłannie jego delikatną skórę, policzki i szyję. Było to coś, co rozgrzewało jego ciało, co pobudzało jego myśli, uwalniało tę niezwykle wielką ilość bardzo szybkich wdechów i wydechów na minutę... To było coś niesamowitego! To było potrzebne temu drobniuteńkiemu chłopaczkowi w jego marnym życiu: Osoba, która będzie wobec niego tak niezwykle czuła, która będzie chciała by i on odczuwał jakąkolwiek przyjemność.<br />- Dziękuję Ci Dantalionie.- wyszeptał patrząc mu wprost w jego cudne oczy.- Dziękuję Ci za to, że jesteś...- dodał i jęknął cicho z rozkoszy gdy ten usiadł mu na biodrach, ocierając się o niego subtelnie.<br />Lekko zagryzł dolną wargę, kiedy mężczyzna wsunął ciepłą dłoń pod materiał cienkiej bielizny. Ręce chłopca nie pozostawały bierne na jego pieszczoty i już po chwili ponownie błądziły z uczuciem po torsie i brzuchu Demona.<br />Podobał mu się jego wygląd, to jak cudownie było zbudowane jego ciało.<br />- Jesteś taki cudowny.- wyszeptał cicho, mają na myśli i wygląd jego ciała i to w jaki sposób odnosił się do młodego bożka...<br />Po chwili zajęczał głośno gdy poczuł jego dłoń na swojej męskości, znów wbijając delikatnie paznokcie w skórę mężczyzny.<br />Unique ogarnięty przyjemnością, podnieceniem i pożądaniem ledwo oddychał gdy Dantalion pieścił czule jego penisa.<br />- Och...! Na wszelkie świętości!- zawył z rozkoszy próbując cały czas pchać biodra w stronę dłoni mężczyzny, jednak nie mógł gdyż mężczyzna siedząc na nich, skutecznie blokował jego wszelkie ruchy.<br />Zwykły dotyk tego Demona sprawiał iż był niezwykle podniecony... Dotyk tego Demona TAM sprawiał iż chłopak szalał z niezwykłej i czułej rozkoszy, którą okazywał całą swoją postawą.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/11982054389437948118noreply@blogger.com